Pytanie nadesłane do redakcji
Mam 40 lat, nigdy nie chorowałem na ospę wietrzną ani nie byłem na nią szczepiony, aż do teraz... Trzy tygodnie temu moja 4-letnia córka dostała pierwszych wykwitów ospy wietrznej i w tym samym dniu ja za namową lekarza zostałem zaszczepiony pierwszą dawką szczepionki Varilrix w celu zapobieżenia powstaniu u mnie tej choroby bądź zminimalizowania jej skutków, co okazało się dobrym rozwiązaniem, gdyż równo dwa tygodnie po ujawnieniu się u mojej córki ospy, ja również zachorowałem, ale bardzo lekko, czyli w sumie 9 wykwitów (ręka, nogi, brzuch, owłosiona skóra głowy i tylko tyle), gorączki brak, bo tylko 36,8 st. przez czas trwania choroby i żadnych innych objawów. Plamki szybko przekształciły się w strupki i już jestem praktycznie po. W związku z tym mam pytanie, czy tak lekkie przejście choroby już na zawsze dało mi odporność na ospę? Czy mam przyjąć drugą dawkę szczepionki, czy już nie będzie takiej potrzeby, jeśli tak, to po jakim czasie od zakończenia choroby? Będę wdzięczny za udzielenie odpowiedzi, bardzo dziękuje z góry, pozdrawiam Jan
Odpowiedział
dr hab. med. Ernest Kuchar
Klinika Pediatrii i Chorób Zakaźnych
Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu
Cieszę się ze docenił Pan właściwe postępowanie lekarza. Po-ekspozycyjne podanie szczepionki do 72 godzin po kontakcie cechuje się 90% skutecznością po względem zapobiegania zachorowaniu, a do 5 dni po kontakcie 70% skutecznością pod względem zapobiegania zachorowaniu i blisko 100% skutecznością pod względem zapobiegania ciężkiemu przebiegowi ospy wietrznej. W Pana przypadku szczepienie złagodziło, chociaż nie zapobiegło zachorowaniu na ospę wietrzną.
Ponieważ przechorował Pan ospę wietrzną i uzyskał naturalną odporność, nie ma potrzeby podawania Panu drugiej dawki szczepionki.